czwartek, 16 października 2014

Rozdział 7 - Big Fan

 TO JEST PAIGE ----->


*Ariella's P.O.V.*

   "Liam ?" Zapytałam wiercąc się. Nadal nic nie mówił, tylko spojrzał na moją twarz. Pstryknęłam palcami przed jego twarzą. "Liam !" krzyknęłam zniecierpliwiona. "Więc mówisz, że jesteś moją siostrą ?" odparł. Kiwnęłam głową powoli. "Moja mama, osoba która mnie przyjęła, powiedziała mi dzisiaj. " westchnęłam przeciągając ręką po włosach. Kiwnął głową i odwrócił wzrok.
   "Dlaczego oddali Cię ?" Zapytał, całkiem zły. "Liam, nie mieli wyboru. Nie mogli pozwolić sobie na czwórkę dzieci." Jestem zmęczona bronieniem moich biologicznych rodziców. Nawet nie wiem dlaczego. On spojrzał na mnie. "To dlaczego mama zaszła w ciąże, gdy wiedziała, że nie będzie mogła Cię wychować ?" Zapytał. "Nie wiem, ale proszę nie gniewaj  się na nich" prosiłam. "Nawet nie zamierzam rozmawiać z nimi !" splunął.
   "Liam" błagałam. "Ari, ja nawet nie wiedziałem, że jesteś moją siostrą. Nie mogłem Ci pomóc, gdy Harry złamał Ci serce, byłem zły na Ciebie przez 3 lata bez powodu. Jeśli powiedzieli by mi, że jesteś moją siostrą, nic takiego by się nie stało. Wyjaśnił, pocierając kark.
   Myślałam o tym. Byłoby inaczej. Liam wysłuchałby mnie i powiedział Harry'emu, że nie oszukuje. Razem z Harrym byśmy to przedyskutowali i prawdopodobnie razem wychowalibyśmy Darcy. Było wiele przypuszczeń, ale nie były one prawdziwe. "Zgadzam się, że będzie inaczej, ale nic nie możemy teraz zmienić. " Próbowałam przemówić mu do rozsądku. "Ari ja im nie przebaczę i to jest moje ostateczne zdanie."
   "W porządku !" wykrzyknęłam widząc, że i tak nie wygram. "Czy czujesz się w porządku ze mną będąc Twoją siostrą ?" Co jeśli nie czuł się z tym w porządku ? "Ari, dlaczego miałbym nie ? Byłaś już dla mnie jak siostra, gdy umawiałaś się z Harrym i teraz jesteś rzeczywiście moją siostrą" uśmiechnął się. "Dzięki, Liam !" odwzajemniłam uśmiech, po czym go przytuliłam. "Lecz nie mów o tym nikomu jeszcze" powiedziałam nim go puściłam. "Okej"
   "Wujek wee wee" Darcy krzyknęła w drzwiach. Uśmiechnęłam się gdy to powiedziała. Nie potrafi wymówić tego prawidłowo, lecz chciałaby powiedzieć Lili. "Nie możesz powiedzieć wujek Lili ?" uśmiechnęłam się gdy podnosił Darcy. Zaśmiałam się.
   "Dobrze spałaś kochanie ?" spytałam Darcy. Spojrzałam na zegarek, było już po 19. Zazwyczaj śpi tylko przez godzinę. Skinęła głową po czym ziewnęła. Uśmiechnęłam się i pocałowałam ją w policzek. "Okej kochanie, lecz zaraz znów wracasz do  łóżka. Mogą powiedzieć, że wciąż była zmęczona. Położę ją do łóżka jak tylko zje.
   Zegar w piekarniku dał znać mi, że już była pora by lasagne wyjąć z piekarnika. Darcy z Liam'em prowadzili rozmowę, gdy weszłam do kuchni i wyjęłam jedzenie. Założyłam na dłonie rękawice by się nie oparzyć.
   Usiadłam na krześle, ukroiłam lasagne na wspólny talerz i podałam. "Jedzenie gotowe !" krzyknęłam gdy nakładałam ostatni kawałek na talerz. Wszyscy weszli do kuchni, prócz  Niall'a który do niej wbiegł. Usiadł przy stole po czym zaczęłam jeść. Zabrałam Darcy od Liam'a, by mógł zacząć spokojnie jeść.
   "Co chcesz na kolacje ? Chcesz także lasagne czy może coś innego ?" zapytałam moją córkę. "Coś innego" odpowiedziała. "W takim razie co chcesz ?" zapytałam. Darcy położyła swój wskazujący palec na podbródek i zaczęła myśleć. "Kanapkę !" krzyknęła uśmiechając się. "Z czym ją chcesz ?" Postawiłam ją na ziemi i wyjęłam chleb. "Z szynką !"
   Zaczęłam przygotowywać jej kanapkę i jak tylko skończyłam zadzwonił dzwonek do drzwi. To chyba Luke i Page. Położyłam Darcy na stole, a obok niej usiadł Niall, całując jej włosy.
   ''Kochanie, nie pozwól wujkowi Niall'owi ani nikomu innemu zjeść twojego jedzenia.'' Zażartowałam. ''Nigdy nie zjadłbym jedzenia Darcy!'' Niall odpowiedział na obronę. ''Okej, ale pamiętaj nie dawaj mu swojego jedzenia.'' powiedziałam jej, uśmiechając się, a ona skinęła głową.
   Wyszłam z kuchni i podeszłam do drzwi, odpowiadając na to. To był Luke i Paige, ale był ktoś jeszcze też. Isabelle. Isabelle Scott. Isabelle to dziewczyna Luka. Nie dogadujemy się w ogóle. Spojrzałam na nią, gdy weszła do mojego domu bez pozwolenia i poszła do salonu.
   ''Co ona tu robi?!"' szepnęłam w rodzaju krzyku. ''Chciała spędzić dzisiaj czas ze mną, więc przyprowadziłem ją tutaj.'' Luke opowiedział jakby to było nic. ''Dlaczego ją tu zabrałeś? Ona nawet mnie nie lubi. Ja jej nawet nie lubię.'' zapytałam cicho. ''Dla mnie, jedna noc?'' błagał. Luke nigdy o nic nie błagał. To było nowe. ''W porządku!'' jęknęłam ale potem rozszerzyłam oczy.
   ''Coś jest nie tak?'' zapytała Paige. ''Isabelle jest wielką fanką One Direction, tak?'' zapytałam bawiąc się palcami. Aktualnie znałam odpowiedź. Luke skinął głową. ''One Direction jest tutaj. Cóż, bez Harry'ego. Ale wciąż są!''Będzie szaleć i zniszczy tę noc, czy coś. Chciałam żeby było spokojnie.
    Chodzi o to, że ulubiony chłopak Isabelle z One Direction to Liam. Nie pozwolę dziewczynie, która prześladowała mnie przez dwa lata na flirt z moim bratu lub żeby skrzywdziła Luka. Ona nie może tego zrobić żadnemu z nich. 
    ''Trzymaj ją w salonie, a ja wyjaśnię wszystko Luke'owi!'' wyszeptałam do Paige. Skinęła głową kierując się do salonu. Nie wiem co bym zrobiła bez Paige.   
     Luke po prostu spojrzał na mnie zdezorientowany. Westchnęłam i wyjaśniłam mu wszystko. Powiedziałam mu nawet, że Liam jest moim bratem. Mogę mu zaufać, on nikomu nie powie, znam go od zawsze. Po zrozumieniu rozszerzyły mu się oczy. ''Po prostu chodź i pomóż mi!'' pociągnęłam go do salonu, zamykając drzwi frontowe w procesie.
     ''Hej Isabelle.'' starałam się być uprzejma. ''Nie mów do mnie!'' warknęła. Wow, po prostu starałam się być miła. 'Dobrze, cokolwiek. I tak nawet nie chce z tobą rozmawiać.'' mruknęłam do siebie. ''Jestem głodna. Masz coś do jedzenia?'' ona po prostu popchnęła mnie i poszła do kuchni bez odpowiedzi.
    ''Misja nie powiodła się.'' mruknęłam. Zaczęłam iść do kuchni z Luke i Paige za mną. Nie ma sensu próbować ją zatrzymać.
    ''Och, mój Boże! To One Direction!'' pisnęła, kiedy dostała się do kuchni. "Tak, wiem.'' mruknęłam pod nosem. "Er, Ari, kto to jest?" Zayn zapytał. ''Luke, przedstaw swoją dziewczynę!" ustawiłam go blisko Isabelle. ''Chłopaki, poznajcie moją dziewczynę, Isabelle. Jest waszą wielką fanką.'' Luke niezręcznie podrapał się po karku. ''Możemy powiedzieć.'' mruknęli chłopaki/
    "Mamusiu, skończyłam'' Darcy krzyknęła, zeszła z krzesła i podbiegła do mnie. Ona zamierza mi zadać pytanie odnośnie Darcy.
     ''Jesteś jej mamą?'' zapytała Isabelle zdezorientowana. ''Tak...'' zamarłam, zabierając Darcy. ''Jak ma na imię i ile ma lat?'' miała zadowolony wyraz twarzy. ''Darcy i ma dwa lata" Dlaczego ona jest tak zainteresowana Darcy? ''Więc miałaś dziecko w wieku siedemnastu lat? W szkole byśmy cię nazwali dziwką.'' Isabelle uśmiechnęła się, oczekując mojej reakcji.
     Zawsze bolało mnie to w liceum i boli teraz. Zawsze kończy się to płaczem, bez względu na to, co się stało. Ludzie próbowali mnie pocieszyć, ale to nie działało. Ona wiedziała, że to nie ten czas.
     ''Isabelle, raniłaś mnie w liceum. Złamałaś mnie. Stałam się słaba. Ale już taka nie jestem. Przez to stałam się o wiele silniejsza. Nie dbam o to, co masz do powiedzenia. Jeśli to, że mam córkę oznacza, że jestem dziwką, to nią nie jestem. To jest mój największy dar. Moja córka. A teraz wynoś się z mojego domu!'' splunęłam na Isabelle, a ona patrzała na mnie w szoku. ''Wynoś się!'' powtórzyłam, patrząc na nią.
     ''Cokolwiek! Przynajmniej poznałam One Direction. Czy dostanę wasze autografy?'' Isabelle piszczy, nie myśląc o tym, co właśnie powiedziałam. ''Nie! Nie damy nic dziewczynie, która nazwała naszą najlepszą przyjaciółkę, dziwką.'' rzucił Louis. ''Cóż, ja nawet was nie lubię. Kto powiedział, że chce wasze autografy?'' powiedziała Isabelle szybko.
     ''Luke, chodźmy!'' domagała się. ''Nie.'' powiedział powoli. ''Co?'' zapytała, myśląc, że źle usłyszała. ''Ktoś kto nazywa moją najlepszą przyjaciółkę dziwką, nie jest moją dziewczyną. To koniec.'' Luke spojrzał na nią. ''To nie fair!'' Isabelle tupnęła nogą w podłogę, jak pięcioletnie dziecko.
     ''Zobaczymy się jeszcze, Ariella!'' krzyknęła Isabelle, opuszczając dom i zatrzaskując drzwi po drodze.
      ''Nie jesteś dziwką.'' Luke i Paige powiedzieli chórem i przytulili mnie. ''Zdecydowanie nie jesteś dziwką!'' chłopcy, Perrie i Eleanor krzyknęli, a potem podbiegli i przytulili mnie. Uśmiechnęłam się. To wspaniałe mieć ich za przyjaciół. Oni są moim światem tak samo jak Alia. Cóż, powiedzmy, że mam dużo ludzi, którzy wiele dla mnie znaczą.
      Uśmiechnęłam się i oddałam uścisk.

----------

DZIĘKUJE ZA PONAD 11TYS WYŚWIETLEŃ!!!!!!!!!!!!!!11!!!!!!!!!1
Przed wami kolejny rozdział!
JEST KTOŚ JESZCZE CHĘTNY DO TŁUMACZENIA? JEŻELI TAK, NAPISZ E-MAIL W KOMENTARZU.
Do następnego.

 *przeczytałeś/aś=skomentuj*

4 komentarze:

  1. Super rozdział!!
    Isabell jaka z ciebie ku...
    Czekam na nexta. Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Ta Isabell działa mi na nerwy. Kirde dama się znalazła :D Czekam aż na blogu pojawi się rozdział a ty go przetłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń