czwartek, 5 czerwca 2014

Rozdział 3 - Daughter

*Ariella P.O.V.*
        Przynajmniej nie krzyknęła. Ugh, i co ja mu powiem? Muszę iść i wyjaśnić to z nim.
        ''Co masz zamiar zrobić?'' zapytała Alia. ''Co jeszcze można zrobić innego niż powiedzieć Harry'emu?'' zapytałam. '' Powodzenia'' szepnęli. 
        Wzięłam głęboki oddech i wstałam. Podeszłam do drzwi kuchni i zobaczyłam Harry'ego, patrzącego na Darcy. ''Dlaczego ona powiedziała do mnie tata?'' zapytał nikogo.
         ''Ja to wyjaśnię'' westchnęłam. Spojrzał na mnie. ''Ari?'' zapytał. Skinęłam głową. '' Hej Harry'' wymamrotałam.
         ''Harry, co się dzieje?'' zapytał Taylor. Zapomniałam, że tu jest. ''Myślę, że to będzie trochę prywatne. Zobaczymy się jutro, kochanie'' powiedział Harry. Taylor skinęła głową, pocałowała Harry'ego w policzek i wyszła.
          ''Ari, możesz to wyjaśnić?'' zapytał Harry. ''Darcy jest twoja córką'' westchnęłam. ''Co masz na myśli mówiąc, że jest moją córkę?'' zapytał, patrząc na mnie z szeroko otwartymi oczami. ''Dzień kiedy kazałeś  iść mi do szpitala przez wymioty, dowiedziałam się, że jestem w ciąży'' wyjaśniłam.
         ''Byłaś w ciąży? I nigdy nie powiedziałaś mi?!'' krzyczał w szoku. ''Po co miałam to robić? Byłeś szczęśliwy z Taylor,nie chciałam tego zniszczyć!'' okrzyknęłam. ''Myślisz tylko o sobie, prawda?! Nie chcesz jej ojca w życiu! Jesteś taka samolubna!'' krzyknął.'' Nie jestem tą, która cię opuściła'' szepnąłam przestraszona. Zawsze byłam przerażona, kiedy Harry podnosił głos na mnie.
         ''Mamo? Dlaczego ty i tata krzyczycie na siebie?'' Darcy zapiszczała. Podniosłam Darcy. ''Kochanie, nie martw się. Idź do swojego wujka Zayn'' powiedziałam. Zayn umieścił Darcy na swoich ramionach i wyszedł z kuchni zostawiając mnie samą z Harry'm.
        ''Zostawiłem cię, bo mnie zdradziłaś. Darcy prawdopodobnie nie jest nawet moją córką'' Harry powiedział cicho. Spojrzałam na niego w szoku. ''Myślisz, że cię zdradziłam? Harry, nigdy nie zrobiłam tego'' powiedziałam zmieszana. Dlaczego uważał, że tak? 
        Podszedł do jednej z szafek kuchennych i wyciągnął coś. ''Wyjaśnij to'' powiedział wpychając mi coś do ręki. Spojrzałam na to. Jest to  stronamagazynu. Na stronie jest zdjęcie moje i Luka jak się całujemy. Dlaczego miałabym całować jednego z moich najlepszych przyjaciół? Luke jest jak brat dla mnie.
       ''Harry, to jest Luke. On jest jednym z moich najlepszych przyjaciół. Nigdy bym go nie pocałowała. On jest dla mnie jak brat. To jest photoshop'' powiedziałam zła, bo to pokazuje mnie jak  całuje Luke. Ergh! ''To nie wygląda jak photoshop'' powiedział. ''Ty byłeś tym, który zawsze mówił mi żeby nigdy nie wierzyła mediom a teraz wierzysz. Wow'' śmiałam się chłodno.
       Spojrzał na mnie z niczym do powiedzenia. Więc zdecydowałam się mówić dalej.  ''Dlaczego nie pokazałeś mi tego? Dlaczego ze mną zerwałeś pisząc kartkę, a nie przychodząc do mnie?'' zapytałam go. ''To był najprostszy sposób. A ja nie chciałem patrzeć na ciebie. To co było w tym magazynie skrzywdziło mnie'' powiedział.
       ''Myślę, że coś zarówno nas skrzywdziło. Z wyjątkiem rzeczy, które cię krzywdzą nie jest prawdą'' wyszeptał. ''Teraz powiesz, że mnie kochasz, nawet jeśli masz narzeczoną, żenisz się w ciągu trzech miesięcy''zaśmiałam się.
       ''Ariella, kiedy zostawiłem cię pisząc notatkę mnie i Taylor nic nie łączyło, byliśmy tylko przyjaciółmi. Tydzień później stało się'' Harry wyjaśnił. ''Nie można po prostu powiedzieć, że to się stało, że to los, czy coś. Ty i Taylor mieliście się ku sobie, a ja i ty nigdy'' nienawidzę tego mówić. ''Nie mów tak'' wyszeptał. ''Już to zrobiłam. Kochasz Taylor. Widząc mnie po prostu mylisz się'' szepnęłam. ''Nie mówmy o tym'' powiedział cicho.
       ''To, Darcy jest naprawdę moją córką?'' zapytał. ''Tak! Na miłość boską! Byłeś moim pierwszym i nigdy nie spałam z nikim innym oprócz ciebie'' powiedziałam ostatnie słowa szeptem.
       ''Może zostać Darcy tu na noc?'' zapytał. ''Co?! Nie!'' krzyknęłam. ''Dlaczego?'' zapytał. ''Nigdy nie zostawiłam jej odkąd się urodziła'' wyjaśniłam. ''A kiedy jesteś w pracy?'' zapytał. ''Obok jest centrum zabawek, zostawiam ją tam'' powiedziałam.
      ''Zostanie tutaj. Jestem jej tatą. Mam coś do powiedzenia także!'' skończył. ''Huh? Nie byłeś w jej życiu przez dwa lata jej życia!'' pokręciłam głową. ''Więc?'' zapytał. ''Przegapiłeś jej pierwsze słowo, pierwszy krok. Wszystko przegapiłeś pierwsze!'' powiedziałam patrząc na niego jakby był głupi.
      ''Co było jej pierwszym słowem?'' zapytał. Naprawdę nie chcę tego powiedzieć. ''Tata''  w końcu powiedziałam. ''Ha! Byłem jej pierwszym słowem,'' Harry uśmiechnął się. ''Wracając do tematu, ja tęsknię, ale teraz wiem, że byłem jej pierwszym słowem'' powiedział. ''To nie jest to samo, ale pozwólmy Darcy zdecydować'' powiedziałam.
      ''Darcy!''  krzyknęłam razem z Harry'm. Darcy przybiegła do kuchni. ''Tak, mamusiu?'' zapytała nawet nie patrząc na Harry'ego. ''Chcesz wrócić do domu później lub zostać z tatą?'' zapytałam. Pomyślała przez chwilę. ''Iść do domu później!''  krzyknęła. '' Ona chce iść do domu. Nie chce tutaj zostać i to jest koniec.'' powiedziałam.
      ''Mogę przynajmniej mieć ją  jutro?'' zapytał. Westchnęłam. Należy dać mu trochę czasu z nią teraz, kiedy wie, że istnieje. ''Mam pracę od 11:30 do 17:00. Możesz mieć ją w tym czasie'' zdecydowałam. '' Dziękuję!'' krzyknął. ''Ale Harry nie dawaj jej nadzieje na nas. Jeśli chcesz zatrzymać się w jej życiu to nie zostawiaj jej'' ostrzegałam. Nie chcę, żeby grał emocjami Darcy. On może grać moimi emocjami ale nie mojej dziewczynki. Skinął głową.
      ''Ale będę tęsknić osiem miesięcy jej życia, ponieważ mam trasę. Do dupy'' przesunął dłonią po włosach. ''Już nie było cię dwadzieścia cztery. Nie robi różnicy'' wzruszyłam ramionami.
      Przewrócił oczami na mnie. ''Pojedzcie z nami w trasę'' powiedział. '' Nie'' odpowiedziałam po prostu, ale byłam w szoku. ''Musisz! Powiedz mi, co masz zamiar robić w ciągu ośmiu miesięcy? Jeśli coś ważnego zostawię cię w spokoju'' zapytał.
      Naprawdę nie mam nic do zrobienia w ciągu tych ośmiu miesięcy. ''Chłopaki pomóżcie!'' powiedziałam potrzebując pomocy. ''Tak, Ari, jedź w trasę. Eleanor i Perrie też będą'' chłopcy powiedzieli. Spojrzałam na nich. ''Nie pomagacie'' powiedziałam przez zaciśnięte zęby. Oni uśmiechnęli się do mnie.
       ''Dobrze!'' powiedziałam podając się ''Yay!'' zawołali wszyscy.
       ''Kocham cię, Ari. Poważnie. Nigdy nie przestałem'' Harry szepnął. ''Harry, nie. Masz zamiar wziąć ślub w ciągu trzech miesięcy. Chcesz złamać mnie ponownie. Możesz być w życiu Darcy, ale nie w moim. Jesteś jej tata dlatego pozwolę widywać Darcy, ale nie chcę być znowu załamana. Przepraszam'' powiedziałam. Harry spojrzał na mnie nic nie mówiąc.
      To było trochę niewygodne, więc postanowiłam, że to dobry czas, aby wyjść
      Podniosłam Darcy i skierowałam się do drzwi. ''Jadę do domu. Czas aby Darcy poszła spać'' powiedziałam. ''Podrzucisz mnie'' Alia zażądała zamiast zapytać obserwując mnie.
      ''Pa!''

Notka od tłumaczki:
Rozdział 3 za nami. :)
Przepraszam za długą nieobecność. Za niedługo zakończenie roku więc trzeba poprawiać. Postaram się następny dodać szybciej. ;* 

Założyłam konto na tt fanfiction: @YWP_tlumaczenie i dodałam zakładkę INFORMOWANI więc zapraszam.
Do następnego!

8 komentarzy:

  1. Aaaa ! o matko , uwielbiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ?!?! *_* a mozesz zdradzić czy będzie jeszcze z harrym ??- Ruffina

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej nie wierze. Nie sadzilam ze sie zgodzi jechac w trase. Oj bedzie sie tam dzialo tak czuje. A zdradzisz chociaz kiedy bedzie nowy rozdzial .?

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny tylko mnie zdziwiło, że tak szybko na wszystko się zgodziła......
    Czekam na NN.
    Buziaki
    Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No nareszcie się dowiedział :)
    Tylko właśnie zastanawiam się dlaczego tak łatwo się zgodziła? No ale cóż...
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń